Cześć!
Idąc tropem innych blogów, postanowiłam stworzyć kilka serii, między innymi "Pierwszą pomoc kosmetyczną".
Pamiętajcie aby przed zastosowaniem kosmetyków zrobić próbę uczuleniową, a przy korzystaniu z ziół zachować ostrożność.
O ziołach i roślinach opowiadała mi moja babcia. Dzięki niej poznałam Babkę zwyczajną (Plantago major L.), ale to moja mama podzieliła się ze mną sposobem który opisałam poniżej.
Liście babki rosną dosłownie wszędzie, zwykle w towarzystwie koniczyny, mlecza, niskiej trawy. Polecam zbierać ją w okolicy lasów i łąk gdzie rosną zwykle większe "okazy" :) Im większy liść tym lepiej, ale jeśli takich nie znajdziecie to wystarczy dużo małych.
Do rzeczy -umyte liście 'przyklejam' do pięty, mogą się nie trzymać ale jeśli je przytrzymacie, założycie skarpetkę i resztę dołożycie to powinno być dobrze. Można też spróbować wypełnić nimi skarpetkę i włożyć do niej nogę. Można trzymać kilka godzin albo całą noc.
Efekty - to trzeba zobaczyć samemu. Stosowałam tą metodę wielokrotnie, zarówno z liśćmi zebranymi w lesie i tymi "spod bloku". Nie ma śladu po zrogowaceniu, stopy są miękkie jak u noworodka:)
Efekt utrzymuje się około tygodnia lub krócej, w zależności od tego czy nadal o nie dbacie czy była to jednorazowa akcja.
Warto spróbować póki jeszcze jest zielono, później dopiero około kwietnia będzie taka możliwość.
Jeśli zabieg z babką dla Was to za mało, polecam ten zestaw. W jego skład wchodzą sól, krem i tarka - wszystko w Rossmanie, ceny to około 6zł za krem i tyle samo za sól, za tarkę zapłacimy około 8zł.
Na początek sól: zapach cytrusowy, który nie każdego przekona, i dla takich osób poleciłabym lawendową sól z Gehwol'a ( klik ). Jak dla mnie swoje zadanie spełnia doskonale - odświeża zmęczone stopy i zmiękcza, a więc przygotowuje do kolejnego etapu jakim jest mechaniczne usuwanie zrogowaceń. Ma też całkiem ciekawy skład.
skarby:)
Do tarki długo nie mogłam się przekonać, ale było warto. Potrzeba trochę siły i wprawy. Jest to moim zdaniem lepsza metoda niż stosowanie zwykłego pumeksu, aczkolwiek razem mogą stworzyć udany duet :)
Ostatni etap czyli krem.
Podoba mi się to że zawiera olej z awokado, słodkich migdałów, olejek eukaliptusowy i kamforę. Zapach podobnie jak w przypadku soli, nie każdemu przypadnie do gustu. Fantastycznie nawilża, idealny latem przez dodatek kamfory i olejku eukaliptusowego które pozostawiają uczucie świeżości i lekkiego chłodu.
Skusiłybyście się?
Bardzo fajny sposób z tą babką :)
OdpowiedzUsuńpierwszy komentarz! dziękuję, zaraz wpadnę do Ciebie:)
UsuńJa również będę obserwować jak pojawi się na blogu ramka z obserwatorami :)
Usuńkiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://my-secret-dreamx3.blogspot.com/
Ciekawe. Lubię takie eksperymenty.
OdpowiedzUsuńdziękuję, wiem że jest cała masa kosmetycznych blogów, ale w moim chciałabym umieścić jeszcze kilka innych elementów, np. z zycia studnetki Akademii Sztuk Pięknych :) zapraszam czesciej.
UsuńJasne, że będę wpadać :) może takich blogów jest mnóstwo, ale ja trafiłam na Twój i zostaję! :)
Usuńpięknie dziękuję raz jeszcze:)
UsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny post! :)
UsuńMoże moje stopy znów mnie polubia, chyba chce mi się z nimi coś zrobić po przeczytaniu wpisu. Trzymam kciuki ;*
OdpowiedzUsuńHej, Ja musze koniecznie zrobić jakiś krok w przód z pielęgnacją moich stóP. http://lap-stajla.blogspot.co.at/
OdpowiedzUsuńTa sól musi być super, chyba się na nią skuszę - tym bardziej za taką cenę! Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować tych sposobów i podzielić się nimi z mamą. Jeszcze o takiej serii nie słyszałam, a ponieważ jestem ciekawa innych notek z Pierwszej Pomocy Kosmetycznej, dodaję Cię do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.fashioon-update.blogspot.com/?m=1
Babka? Nigdy nie próbowałam takiego sposobu! :)
OdpowiedzUsuńciężko Ci ja będzie teraz znaleźć ale jakies niedobitki spod bloku może jeszcze będą - jednak najlepsze liście, duże i ładne dopiero wiosną :( zapamiętaj tą metodę, albo obserwuj bloga, napewno o niej przypomnę za kilka miesięcy:D
UsuńMoim stopom przydałoby się takie spa, bo noszę ciężkie buty, a wiadomo odbija się to na ich kondycji :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja też noszę ciężkie - zima to dla nich trudny czas, nieoddychających butów, przegrzania, marznięcia i ogólnie chowania ich w skarpetki.
Usuń