w mojej ostatniej ankiecie wybrałyście temat nowego posta tj. dynię
Dynia jest bogata w betakaroten, potas, wapń, fosfor,
witaminy z grupy B, B3 oraz witaminę C.
Jej składniki mają dobry wpływ na cerę utrzymując jej właściwą wilgotność i chroniąc przed wolnymi rodnikami. Okłady z świeżych kawałków dyni zaleca się stosować przy oparzeniach pierwszego stopnia.
Gotowana lub pieczona jest zalecana osobom chorym na łuszczycę.
Oto jej 'wnętrze' :
Tego 'wnętrza' musimy się pozbyć, najlepiej zesrobując je łyżką
aczkolwiek pamiętajmy o oddzieleniu pestek które są bardzo wartościową częścią dyni
wg. "Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie" (autorzy Aleksander Ożarowski, Wacław Jaroniewski) : "Nasiona zawierają mieszaninę trójterpenów czteropierścieniowych, zwanych kukurbitacyjnymi (tutaj idąc za wiki: "Kukurbitacyna ma sporo właściwości leczniczych, udowodnionych naukowo. Posiada gorzki smak. Wzmaga wydzielanie soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego, wpływa żółciopędnie. Pobudza trawienie, ma właściwości chroniące wątrobę. Działa przeciwnowotworowo, przeciwgrzybiczo, antybakteryjnie. Kukurbitacyna hamuje rozprzestrzenianie się komórek rakowych, m.in. jelita grubego, piersi , płuc. Kukurbitacyny mają wpływ przeciwzapalny podobnie jak naproksen i ibuprofen."), fitosterole, jak β-sytosterol, fityna (...),
37% oleju tłustego, ponadto związki białkowe, (...) sole mineralne obfitujące w cynk"
i to wszystko w takiej niepozornej pestce;)
*
Warto wspomnieć o oleju z pestek dyni - nie miałam go jeszcze okazji wypróbować, ale znajduje się w tej samej grupie olejów wielonienasyconych co olej lniany który znam i lubię.
Polecam go osobom z średnią porowatością włosów do szybkiego olejowania włosów za pomocą prostego serum:
-10ml oleju
-10ml wody
-10ml ulubionej odżywki (polecam w tym celu dodać trochę garniera karite i awokado albo alterrę aloes i granat )
*
Chciałam wypróbować dynię na sobie od 'zewnątrz' więc stworzyłam maseczkę. Polecam ją wszystkim którzy wpadli w jesienną chandrę, potrzebują nawilżenia i odżywienia.
Zanim ją zrobicie i nałożycie zalecam wykonanie peelingu lub użycie maseczki peel off np. tej z Bielendy:
1) Dynię - ja mam jedną dużą, około 4kg, do samej maseczki wystarczy jeden mały kawałek
2) kwas hialuronowy 1,5% (lub siemię lniane - ugotuj łyżeczkę nasion siemienia i zalej szklanką wody, mieszaj i po 15 minutach oddziel 'glutek' od nasion i pozostaw do ostudzenia)
3) kefir lub jogurt naturalny
*
W tym samym czasie przygotowywałam babeczki więc miałam już przygotowaną starkowaną dynię. Potrzebujemy do maseczki 1 łyżkę dyni. Dodajemy do niej łyżkę kefiru, pół łyżeczki miodu, łyżkę kwasu hialuronowego. Całość łączymy blenderem.
Maseczki wychodzi dość sporo więc można ją zużyć również na szyję i dekolt.
Wystarczy 10-15 minut.
Tak wyglądała moja:
Moja skóra była odżywiona, gładka, poprawiło się jej nawilżenie.
Działanie poszczególnych składników:
Miód działa bakteriobójczo, odżywczo oraz nawilżająco
Dynia - regeneruje, oczyszcza
Kwas hialuronowy - mocno nawilża
Kefir - delikatnie złuszcza, nadaje zdrowego kolorytu, łagodzi
Spróbujesz?:)
*
Pierwszy raz w swoim życiu robiłam lampion na halloween (wiem, wiem że halloween dopiero za dwa tygodnie - to był lampion próbny;))
Dynia jest bardzo twarda z zewnątrz i należy uważać żeby się nie skaleczyć przy wycinaniu na niej wzorów.
a tutaj już świecąca z foremkami wypełnionymi ciastem gotowym na wstawienie do piekarnika.
Przepis na babeczki:
1 szklanka startej marchewki
1 szklanka startej dyni
1 i 1/2 szklanki mąki tortowej
1 łyżka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu i pół łyżeczki imbiru
2 łyżki kakao * opcjonalnie
szczypta soli
1 szklanka cukru
3 jajka
3/4 szklanki oleju roślinnego
pół opakowania cukru waniliowego
troszkę olejku do ciasta waniliowego
dwie łyżki syropu klonowego * opcjonalnie
Piekarnik nastaw na 180 stopni, przygotuj dwie duże miski. W jednej będą wszystkie sypkie (oprócz cukru) składniki a w drugiej pozostałe. Mieszamy do uzyskania gładkiej masy cukier, olej i jajka oraz syrop i olejek. Dodajemy startą dynię i marchewkę.
Dodajemy tą masę do suchych składników i mieszamy do połączenia się składników, czyli delikatnie bez ucierania.
Przelewamy do foremek (polecam silikonowe), wkładamy do piekarnika i zostawiamy na 15-20 minut
były tak pyszne że zapomniałam o zdjęciach i uchowało się tylko jedno;)
Zachęcam Was do spróbowania dyni teraz gdy można ją kupić w sklepach:)
*
w niedzielę nowy post - kosmetyczne niewypały / zapomniane kosmetyki