Cześć,
wracam po długiej przerwie spodowodanej rozpoczęciem roku akademickiego na ASP. Teraz będę pisać częściej, na różne tematy. Od tego weekendu startuję również z nowym 'działem' - tygodniowe inspiracje.
Dzisiaj krótko o OCM ( Oil cleansing method) . Jest to metoda która zbiera coraz więcej zwolenniczek. Mnie przekonała jako użytkowniczkę azjatyckich kremów BB - szybko i dokładnie pomaga mi usunąć zanieczyszczenia.
Moja wersja zawiera cztery etapy, które powinny wystarczyć jeżeli nie mamy zbyt wiele czasu na zabiegi.
Kosmetyki dobieraj pod kątem potrzeb Twojej skóry - zwłaszcza jeżeli jesteś 'wrażliwcem'.
Moja wersja zawiera cztery etapy, które powinny wystarczyć jeżeli nie mamy zbyt wiele czasu na zabiegi.
Kosmetyki dobieraj pod kątem potrzeb Twojej skóry - zwłaszcza jeżeli jesteś 'wrażliwcem'.
Krok 1 - OLEJ
Olej jakiego ja używam to [KLIK] . Do kupienia tylko w Rossmanie.
Cena to ok. 11zł za 150ml. Mnie taka ilość wystarcza na 2 miesiące.
Wystarczy skroplić nim wacik i przetrzeć twarz.
Niżej po powiększeniu obrazka lub po wejściu na link, który podałam wyżej możecie zobaczyć jego skład.
Całkiem niezły, prawda?
Krok 2 - ŻEL
Krok drugi to sposób zmycia pozostałego oleju z twarzy. Moim ulubionym żelem jest wielozadaniowy Facelle (szukajcie na dziale z płynami do higieny intymnej) [KLIK] za którą zapłacimy około 6zł . 1-2 razy w tygodniu warto użyć peelingu Rival de loop [KLIK]. Koszt to ok.6zł
Krok 3 - TONIK
To już przedostatni krok - tonizowanie. Mój wybór padł na tonik z Barwy, siarkowy [KLIK]. Latem odświeża a w pozostałe pory roku pomaga mi uporać się z zaskórnikami.
Jeśli boisz się że Barwa wysuszy Twoją skórę, sięgnij śmiało po np. Nivea [KLIK] , lub bardziej naturalne
ZSK [KLIK]. Wymienione przeze mnie toniki kosztują maksymalnie 14zł za sztukę.
Na zdjęciu jest też mój samorobiony. Bawię się w różne receptury bazując na półproduktach od Zrób Sobie Krem :) W tym wypadku był to hydrolat różany połączony z kwasem hialuronowym i kropelką olejku pichtowego.

Krok 4 - KREM
To już ostatni etap. Tutaj różnie to u mnie wygląda, raz użyję kremu a innym razem maseczki, czasem wzbogacę jakiś krem.
Bardzo lubię krem z Loreala [KLIK] aczkolwiek przerażać może tak wysoko postawiona parafina w składzie. Za tą cenę można lepiej, ale jak już sie go dostanie w prezencie to czemu nie spróbować :)
Drugą opcją która bardziej się spodoba będzie krem z Sylveco, brzozowy z betuliną [KLIK] .
Skład tego drugiego przytoczę:
Skład: Woda, Olej sojowy, Olej jojoba, Olej z pestek winogron, Wosk pszczeli, Betulina, Stearynian sodu, Kwas cytrynowy
mnie przekonał :)
Pierwszy krem lubię tuningować ale normalnie bym go nie kupiła, drogi, mało wydajny, skład średnio zadowalający.
Sylveco w moim przypadku cudów nie robi ale wystarcza na długo i cena nie jest aż tak porażająca (24zł). 

do usłyszenia już w weekend!
Ciekawy wpis , warto wypróbować ! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny post ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o czymś takim.. warto spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńCasually Dressed | Bloglovin'
Nigdy nie słyszałam o tej metodzie!
OdpowiedzUsuńniktniewidzi.blogspot.com (KLIKNIJ TUTAJ)
Ja studiuje turystkę i rekreacje :)
OdpowiedzUsuńA moja ulubiona płyta Lany to Ultraviolence :)
Wow studiujesz na ASP :) Pierwszy raz słyszę o takiej metodzie :O
Obserwuje.
blog-kilk
Cóż za ekstrawagancka metoda! Super! <3
OdpowiedzUsuńhttp://typical-writers.blogspot.com/
Hej, jeszcze nie słyszałam o tej metodzie olejowania, ale sama mam rpoblem z wysuszoną skóra i planuje takie nawilżanie ciała. Zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com, u mnie post o histori denim, jeansu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow, pierwszy raz słyszę o takiej metodzie :))
OdpowiedzUsuńhttp://sisteerfashion.blogspot.com/2015/09/co-kryje-w-sobie-kolor-twojego-ubrania.html
Własnie testuję żel z W&B :) Obserwuję i zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńtestuj testuj, zwlaszcza ze nadaje się na twarz, do ciała, na włosy (!) i podstawowo do higieny intymnej, a za tą cenę to bajka :)
Usuńdziękuję
Nie stosowałam nigdy tej metody.:-) ale nie znalazłam jeszcze idealnej pielęgnacji dla mojej twarzy więc może warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy tej metody.:-) ale nie znalazłam jeszcze idealnej pielęgnacji dla mojej twarzy więc może warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńW momencie oczyszczania ograniczam się do żelu do twarzy, toniku kremu do twarzy i kremu pod oczy, oleju jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńto może być niewystarczające dla Twojej skóry, jeśli masz wątpliwości co do tego czego może wymagać Twoja skóra, pisz do mnie na anastazjagajkiewicz@gmail.com postaram się pomóc;)
Usuńhej, czekam na nowy post. U mnie jesienny tag na blogu, zapraszam na www.lap-stajla.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńNowy post już jutro a potem kolejny w piątek :) wpadnę do Ciebie jutro i zobaczę Twój jesienny post:))
UsuńWcześniej nie słyszałam o tej metodzie. ;)
OdpowiedzUsuńBLOG
Pierwszy raz słyszę o tej metodzie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję :)
Pozdrawiam :)
http://andrew-scott-poland.blogspot.com/
ja nie używam oleju, twarz przemywam tonikiem, nastepnie woda z mydłem i nanoszę na to krem. Czuję,że to mi wystarcza :)/K
OdpowiedzUsuńałł a jakie mydło? uważaj jakie stosujesz bo zwykłe będzie wysuszać :<
UsuńFajny cykl! :)
OdpowiedzUsuńUżywam wszystkiego poza olejem. :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tej metodzie, ale nigdy nie pokusiłam się, by spróbować :) może czas najwyższy sprawdzić, jak by działała u mnie :)
OdpowiedzUsuńwarto zwłaszcza że aktualnie jest promocja na oleje Alterry w Rossmanie (tzn chyba nadal jest, bo ostatnio z niej skorzystałam).
UsuńPoluj na wellness and beauty oraz alterrę, lub spróbuj oliwy z oliwek czy oleju lnianego;)
Nie miałam nic :)
OdpowiedzUsuń